Ten wpis jest nietypowy, ponieważ jest bardziej skierowany do prawników niż do przedsiębiorców 🙂
Aczkolwiek kto wie, może właśnie ktoś z Was, wcale nie będąc moim kolegą bądź koleżanką po fachu, miał taki przypadek jak ten niżej opisany i podzieli się praktycznym doświadczeniem.
Wierzyciel wytoczył pozew o zapłatę na kilka dni przed upływem terminu przedawnienia roszczenia.
Po otrzymaniu nakazu zapłaty, pozwany skontaktował się z powodem deklarując chęć podpisania ugody i spłaty należności w ratach.
W ugodzie pozasądowej ustalono, że po wpłacie I raty, w ciągu tygodnia od daty otrzymania środków na konto, powód cofnie powództwo, a pozwany wyrazi na to zgodę. Dłużnik zapłacił pierwszą ratę, powód chciał złożyć oświadczenie o cofnięciu pozwu i … No właśnie.
Na tym etapie sprawa trafiła do mnie i zaczęłam ją analizować.
- Efektem skutecznego cofnięcia powództwa jest to, że postępowania zostaje umorzone, i tym niweczy to skutek złożenia pozwu jakim jest przerwanie biegu przedawnienia.
- Ugoda pozasądowa zawarta została już po dacie kiedy należność by sie przedawniła, jeżeli powództwo nie zostałoby wytoczone,
- W chwili zawierania ugody, należność nie była przedawniona, bo pozew został skutecznie złożony i postępowanie sądowe było w toku. W moim przekonaniu więc, nie podpisanie ugody nie mogło przerywać biegu przedawnienia, ponieważ on nie biegł (nie było czego przerwać). Jednak… czy cofnięcie pozwu spowoduje, że zawarta ugoda będzie uznaniem długu wraz ze zrzeczeniem się roszczenia z uwagi na to, że będziemy mieli do czynienia z taką sytucją, jakby pozew nigdy nie był złożony?
- w chwili zawarcia ugody nie można było zawrzeć tam klauzuli o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia, bo należność nie była przedawniona, więc taki zapis byłby nieważny.
Mam następujące pytania, na które szukam odpowiedzi:
- czy w chwili skutecznego cofnięcia powództwa w tej sprawie ugoda pozasądowa dotyczyłaby wierzytelności przedawnionej czy nieprzedawnionej? jak daleko zatem sięga skutek cofnięcie pozwu?
- jaką macie praktykę sądową dotyczącą zrzeczenia się zarzutu przedawnienia – czy w Waszej praktyce sądy uznają, że zawarcie ugody po dacie upływu przedawnienia jest jednoznaczne ze zrzeczeniem sie roszczenia? Jest szereg orzeczeń sądów apelacyjnych, uznających, że uznanie długu po dacie przedawnienia roszczenia jest równoznaczne ze zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia. Wydaje mi się, to sensowne i słuszne, ponieważ po co dłużnik miałby uznawać przedawnione roszczenie, jeżeli nie miałby zamiaru uznać długu i zrzec się zarzutu przedawnienia. Byłoby to nielogiczne.
PS W mojej sprawie doprowadziliśmy do zawarcia ugody sądowej na rozprawie, odpadł więc problem cofnięcia pozwu i jego skutku 🙂 Sprawa jednak dalej nie daje mi spokoju.
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Czytało ostatnio o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia i z tego co się pamiętam, to sądy naciskały na ustalenie motywacji zrzekającego się. Jeżeli z oświadczenia pozwanego wynikało, że taka jest jego intencja, wówczas sądy stwierdzały (pomimo braku wyartykułowania tego wprost), że pozwany zrzekł się zarzutu przedawnienia. Podobnie w Pani przypadku. Też kierunek rozumowania podobny.
Co do przedawnienia, to zastosowanie prawdopodobnie znajdzie artykuł kpc mówiący, że pozew cofnięty nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Ugoda dotyczyła więc wierzytelności przedawnionej w której pozwany zrzekł się zarzutu przedawnienia. Moim skromnym zdaniem oczywiście:)
Dziękuję za komenatrz.
Co do motywacji zrzekającego się – w zupełności się zgadzam.
Co do tego, że po cofnięciu pozwu ugoda dotyczyłaby wierzytelności przedawnionej i pozwany zrzekłby się zarzutu przedawnienia, już nie mam takiej pewności. A to z tego względu, że oswiadzczenie woli ocenia się z chwili kiedy było składane, a była to chwila, kiedy toczyło się postępowanie sądowe, wiec nie mogło być mowy o zrzeczeniu sie zarzutu przedawniena bo nie było się wtedy czego zrzekać. 🙂
Może – poprzez bardzo daleko posuniętą analogię – należałoby zastosowac to samo rozumowanie, które przyjął SN jak oceniał czy możliwe jest naliczenie kary umownej za odstąpienie od umowy. Istniała wątpliwość, czy można żądać kary w sytuacji kiedy z prawnego punktu widzenia mamy do czynienia ze stanem jakby umowa nigdy nie była zawarta a więc odpada podstawa naliczenia kary. SN przyjął,że wykonanie uprawnienia do odstąpienia od umowy wzajemnej znosi prawa i obowiązki stron należące do jej istoty, natomiast wywołuje nowe roszczenia określone w ustawie oraz nie znosi odpowiedzialności z tytułu zastrzeżenia kary umownej (Uchwała z dnia 18 lipca 2012, sygn. akt III CZP 39/12).
Witam. Moim skromnym zdaniem sprawę należy interpretować tak jak napisał Pan Michał. Wg mnie z opisu sprawy opisanej przez Panią a w szczególności z treści ugody tj. ” ustalono, że po wpłacie I raty, w ciągu tygodnia od daty otrzymania środków na konto, powód cofnie powództwo, a pozwany wyrazi na to zgodę” jasno wynika intencja stron ugody do 1) zniweczenia skutków przerwania biegu przedawnienia poprzez cofnięcie powództwa 2) zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. Trudno byłoby przyjąć interpretację że intencją stron było doprowadzenie do przedawnienia należności. Skoro pozew cofnięty nie wywołuje żadnych skutków prawnych które wiążą się z wytoczeniem powództwa, nie należy też domniemywać moim zdaniem że w momencie zawarcia ugody należność nie była przedawniona, co miałoby stać na przeszkodzie zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia, gdyż przyjęcie takiego wniosku oznaczałoby że pozew jednak wywołał skutek prawny w postaci… no właśnie, jaki? Ale to tylko skromne zdanie „prawie” profesjonalnego prawnika 🙂 Pozdrawiam.