O mnie
To wcale nie było tak, że od urodzenia wiedziałam, że zostanę prawnikiem, a wykonywanie zawodu radcy prawnego było od zawsze moim marzeniem.
Moja ścieżka do tego miejsca, w którym jestem teraz wiodła przez plany, że będę nauczycielką języka angielskiego i będę podróżować. Znajomość języka miała otwierać granice 😉 Wtedy jeszcze Polska nie była w Unii Europejskiej ani w strefie Schengen. Lubiłam uczyć i dzielić się wiedzą. Cieszyło mnie to, że ktoś dzięki mnie wie więcej i dzięki temu więcej może. Jeszcze na pierwszym roku studiów na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego uczyłam języka angielskiego w szkole.
Nie wiem co spowodowało, że zamiast na anglistykę zdecydowałam się zdawać na prawo. Wiem, że stało się to po tym, jak rok starszą koleżankę, która wahała się pomiędzy prawem a ekonomią, przekonałam, że lepiej będzie jak wybierze prawo. Teraz Agnieszka jest sędzią, ja radcą prawnym, obie lubimy to co robimy, więc najwyraźniej dobrze wybrałyśmy:)
Od zawsze chciałam prowadzić swoją własną firmę. Wiec jak myślę o sobie kim jestem w życiu zawodowym, to przede wszystkim jestem przedsiębiorcą. Od 2005 roku jestem współwłaścicielem i prezesem zarządu firmy prawniczo – windykacyjnej. Od 2013 roku prowadzę własną Kancelarię Radcy Prawnego. W 2015 roku założyłam razem z moją koleżanką z aplikacji Martą Kacprzyk Kancelarię Radców Prawnych M. Kacprzyk, M. Bojaryn.
Kilka osób, gdy świeżo po studiach zdecydowałam się wziąć kierownicę w swoje ręce i zarządzać spółką z o.o., mówiło mi, że to za wcześnie, że powinnam posmakować życia w korporacji, zdobyć więcej doświadczenia. Może mieli rację, może nie. Ja ze swojej strony wiem, że te wszystkie lata prowadzenia firmy, trudniejsze i łatwiejsze, były najlepszą szkołą jakiej mogłam doświadczyć.
Te lata wykrystalizowały również mój cel w życiu – chcę pomagać przedsiębiorcom i chcę to robić wykonując zawód radcy prawnego. Chcę łączyć prawo z biznesem.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się w czym się specjalizuję – zajrzyj tutaj.
Bycie przedsiębiorcą i radcą prawnym to nie wszystko, choć to duża część mojego życia.
Jestem również…
Żeglarką. Co roku na własnej łódce, z dwuosobową załogą, płyniemy w kierunku Szwecji. Ponad 260 tysięcy wysp daje prawie nieograniczone możliwości 🙂
Molem książkowym. Czytam dużo, wszędzie. Najczęściej kryminały, zwłaszcza skandynawskie. Książki o wyprawach żeglarskich. Marzy mi się przynajmniej roczny rejs z Gdańska do Gibraltaru. I niekoniecznie z powrotem 🙂
*****