Dbanie o równość stron w umowie to nie oznaka słabości. Kiedy kara umowna jest nieważna.

Magdalena Bojaryn17 listopada 20176 komentarzy

Otrzymałam dzisiaj uzasadnienie wyroku Sądu I instancji, w sprawie gospodarczej, gdzie Sąd tylko częściowo przyznał rację mojego klientowi, co do żądania pozwu.

Sąd uznał, że umowa w zakresie nakładania na drugą stronę kar umownych jest nieważna, ponieważ narusza w znaczny sposób zasadę równości kontraktowej i tym samym godzi w zasadę swobody umów.

Sąd uznał postanowienia dotyczące kar umownych za nieważne z następujących powodów:

  1. kary umowne zostały zastrzeżone tylko i wyłącznie na rzecz jednej ze stron (na rzecz powoda)
  2. w umowie były postanowienia, które powodowały, że tylko jedna ze stron (powód) mógł rozwiązać umowę, co z kolei powodowało możliwość nałożenia na stronę przeciwną obowiązku zapłaty kary umownej
  3. brak słuszności kontraktowej w zakresie wysokości kar oraz okoliczności ich żądania: chodzi o zasadność obciążeń kontraktowych po obu stromach.
  4. przewaga formalna i organizacyjna powoda (duża spółka akcyjna) nad pozwanym (jednoosobowa działalność gospodarcza),
  5. sformułowanie postanowień umowy w sposób skomplikowany w dużą ilością odesłań, co powoduje, że umowę trudno zrozumieć.

Ryzyko związane z powództwem mój klient znał. Wiedział jaką umowę ze swoim klientem zawarł i wiedział, że jest ona jednostronna.

Co więcej, ktoś tą umowę dla mojego klienta wcześniej przygotował, a klient – do czasu – był przekonany, że umowa jest dobra i w jego interesie, bo w tak dużym stopniu bo chroni jego biznes.

No właśnie. Klient miał okazję się przekonać, że w praktyce okazało się, że umowa wcale nie chroniła jego interesów. W efekcie, zlecił mi audyt umowy, który polegał również na wyrównaniu proporcji stron. Dzięki temu klient zyskał umowę, która ma szanse funkcjonować długo w biznesie bez zarzutów nieważności.

Podsumujmy więc, dlaczego nie warto zawierać jednostronnie korzystnych umów o bardzo skomplikowanym brzmieniu.

  1. nawet jeżeli Twój kontrahent nie przeczyta umowy do końca i ją zawrze, to możesz być pewien, że zawrze ją tylko raz, chcemy przecież współpracować z kimś, kto bierze nas pod uwagę, a nie wykorzystać okazję,
  2. nawet jeżeli jakieś zobowiązania nie są ujęte w umowie, to i tak są przepisy ogólne (kodeks cywilny) lub szczegółowe (np,. prawo autorskie, prawo budowlane), gdzie pewne zasady obowiązują niezależnie od tego, czy je do umowy włożysz czy nie; widziałam kilka umów, gdzie zobowiązania jednej ze stron było jednozdaniowe, a drugiej w postaci całych litanii; efektem oceny takiej umowy przez sąd może być właśnie stwierdzenie jej nieważności,
  3. jeżeli umowa jest równoważna i zrozumiała ułatwia proces negocjacji, jak pokażesz drugiej stronie umowę, która bierze pod uwagę również jej interesy będzie Ci łatwiej wynegocjować to na czym Ci naprawdę zależy, na zasadzie win – win, w ten sposób budujesz biznes na wspólnych wartościach i rzeczywiście będziesz robić biznes, a nie zastanawiać się czy i jak druga strona będzie chciała się wyplątać z umowy.

Mam nadzieję, że przekonałam Cię do tego, że branie w umowie interesów drugiej strony pod uwagę to nie oznaka słabości, ale siły. Pokazujesz, że wierzysz w to, że Twój produkt/usługa jest dobry/a i dajesz rękojmię, że ją dobrze wykonasz. Zabezpieczenia w umowie stosujesz adekwatnie do ryzyka – wtedy łatwo uzasadnić np. wysokość kar umownych albo wyłączenia odpowiedzialności.

Przykład. Jeżeli pośredniczysz przy zakupie np. dużych maszyn drukarskich i dla swojego odbiorcy nabywasz od sprzedawcy tą maszynę, aby potem ją odsprzedać. Jest to towar używanym sprawdzony przez odbiorcę, to nie będzie problemu, żeby wyłączyć odpowiedzialność z rękojmi. Towar jest używany, a wcześniej sprawdzony przez kupującego.

Natomiast jeżeli zaproponujesz wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jak sprzedawca i producent towaru, nikt nie potraktuje Ciebie poważnie. Pierwsze co pomyśli Twój potencjalny klient, to że Twój towar jest kiepskiej jakości. Pisałam kiedyś o tym we wpisie „Nie czytałeś, nie podpisuj.” Negocjowałam z jedną z dużych firm umowę, gdzie był zapis o całkowitym wyłączeniu odpowiedzialności tej firmy, za to co robiła. Postanowienia zmienić nie chciała, umowy nie podpisałam. Jakoś nie lubię robić interesów, z kimś kto się na tyle boi czy coś zrobi dobrze, że na wszelki wypadek umywa ręce.

Czy gdybym w umowie z Tobą napisała Ci, że nie biorę odpowiedzialności za to co dla Ciebie napiszę i zrobię, chciałbyś ze mną współpracować?

Często u przedsiębiorców, po tym jak ktoś ich w biznesie oszukał, albo jak dużo stracili przez brak umowy albo przez umowę niedopasowaną do ich biznesu, obserwuję „zbrojenie się” ponad miarę pt. „Teraz już nikt mnie nie oszuka.” I powstaje potem umowa i zasady współpracy, które nie służą wcale biznesowi. W efekcie mogą nawet doprowadzić do jego zamknięcia.

Świat sprzyja odważnym.

**********

Autor: Magdalena Bojaryn, radca prawny dla biznesu, przedsiębiorca.

Napisałam ten wpis, jak zawsze, żeby ułatwić Ci życie. Jeżeli uważasz, że jest przydatny, możesz go udostępnić przez FB lub LinkedIn. Będzie mi bardzo miło.

Jeżeli chcesz być na bieżąco możesz polubić naszą kancelarię na FB: Biznesove Kancelaria Radców Prawnych Kacprzyk Bojaryn. Możesz również dołączyć do nas na LinkedIn: Biznesove.

Znajdziesz mnie tutaj: Magdalena Bojaryn Facebook, Magdalena Bojaryn LinkedIn

 

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych M. Kacprzyk, M. Bojaryn s.c. w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Leszek Bloch 17 listopada, 2017 o 13:59

    Bardzo wartościowy wpis. Z zainteresowaniem przeczytałem. Uważam natomiast, że można obronić całkowite wyłączenie rękojmi ze strony sprzedawcy jeśli np: przedmiot ma gwarancję producenta. pzdr 🙂

    Odpowiedz

    Magdalena Bojaryn 17 listopada, 2017 o 14:11

    Tak, tutaj za każdym razem brana pod uwagę będzie całość stanu faktycznego. I zgadzam się z Panem, że w sytuacji kiedy druga strona będzie w inny sposób zabezpieczona np. tak jak Pan pisze, gwarancją, sytuacja będzie zupełnie inaczej wyglądała.
    Każdy przypadek jest inny. Powiem więcej, mi się udało wybronić wiele umów, które były jednostronne:) I wcale nie zostały przez Sąd uznane ze nieważne. W tym samym okręgu, tylko inne składy sędziowskie.
    Pozdrawiam:)!
    MB

    Odpowiedz

    Przemysław 17 listopada, 2017 o 14:16

    Bardzo ciekawy artykuł. Chętnie przeczytałbym uzasadnienie wyroku w powoływanej sprawie. Czy zostało ono gdzieś opublikowane?

    Pozdrawiam

    Odpowiedz

    Magdalena Bojaryn 17 listopada, 2017 o 18:55

    Tego nie wiem, ale można próbować poszukać na portalu sądowym. 🙂
    Pozdrawiam!
    MB

    Odpowiedz

    Adwokat Babiak 13 grudnia, 2017 o 09:43

    Bardzo interesująca ta sprawa. Fakt, nie tylko w biznesie ale każdą umowę jaką podpisujemy musimy dokładnie przeanalizować. Ostatnie słowa „Świat sprzyja odważnym.” trafione w samo sedno. Pozdrawiam Pani Magdaleno 🙂

    Odpowiedz

    Michał 29 października, 2020 o 11:48

    Szanowna Pani Mecenas,

    bardzo ciekawy jest ten temat. Czy mógłbym prosić o datę tego orzeczenia wraz z sygnaturą? Czy wyrok jest prawomocny? Jeżeli nie występuje w portalu orzeczeń, zwrócę się do Sądu o zanonimizowany wyrok – jestem ciekawy uzasadnienia.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych M. Kacprzyk, M. Bojaryn s.c. w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: